wtorek, 25 września 2012

Dieta Italiana

Będąc wciąż pod wrażeniem moich wakacji nie byłabym sobą, gdybym nie nawiązała jeszcze do Włoch. A jest się na czym wzorować.

Czy wiecie, że Włosi to jeden z najzdrowszych i najszczuplejszych narodów w Europie?

W naszej mentalności pokutuje przeświadczenie, że włoska kuchnia to wielkie porcje, dużo kalorii, tłuszczu, kluchów, że włoskie jedzenie to ociekające tłuszczem pizze ze składnikami po sufit, ciężkostrawne sosy do makaronów, w których głównym składnikiem jest śmietana, monstrualne sztuki mięs i tony słodyczy na deser... To nieprawda! Włoskie posiłki są lekkie i niewielkie. Włosi po prostu mają swoją kuchnię na co dzień - nie muszą się nią zachłystywać.  Posiłki przygotowywane są z pasją, z wykorzystaniem świeżych sezonowych produktów, ale nikt nie spędza godzin na pichceniu frykasów. Wystarczy chwila oraz kilka podstawowych produktów i powstaje cudo. 

Obalając mit dalej  - Włosi jadają mnóstwo warzyw, ziół i czosnku popijając wszystko winem oraz wodą, a na deser zamiast słodyczy wybierają raczej owoce. Najmniej zdrowo we Włoszech jedzą turyści...

Według badań Włosi żyją dłużej niż inne nacje europejskie. Rzadziej chorują na serce czy nowotwory, a wszystko to osiągają bez wyrzeczeń i reżimu diety jedząc to, co lubią. Dlaczego? Korzystają z mnóstwa odżywczych produktów. Używają sezonowych aromatycznych produktów nie musząc  sięgać po sól czy tłuszcz do smaku. No i piją wino :)

Statystycznie Włosi żyją o 2 lata dłużej niż reszta Europy! U osób, które przestrzegały diety śródziemnomorskiej odnotowano 9% spadek śmiertelności na skutek chorób serca, 6% na nowotwory oraz 13% spadek zachorowalności na parkinsona i alzheimera.


         "Włochom się poszczęściło, że przejęli kulinarną spuściznę, której 
          podstawę stanowią makarony a to węglowodany złożone i bardzo
          wydajne oraz zdrowe paliwo dla organizmu"

                                                                                 Sophia Loren

Czyż tradycyjne włoskie jedzenie nie odpowiada zaleceniom zdrowotnym wielu dietetyków? Owoce, warzywa, pełnoziarniste chleb, makarony, ryż, nasiona i całe rośliny strączkowe, orzechy, ryby, oliwa, zioła, czosnek i wino.

Buon appetito!

Insalate Italiane

Wszyscy znają szlagiery kuchni włoskiej, dlatego chcę pokazać ją od trochę innej strony - bardziej "lightowej". Sałatki we Włoszech to lunchowy standard. Kuszą niepowtarzalnym aromatem i smakiem, a przy tym nie ma w nich wiele tłuszczu czy kalorii. Mnie urzekają zawsze cudownymi kolorami i prostotą, bo tak niewiele czasu zajmuje, by przyrządzić posiłek z najlepszych dostępnych produktów.





Grupa sałat obejmuje rośliny liściaste zarówno o delikatnych liściach, które rozpływają się w ustach pozostawiając słodkawy posmak, jak również te twardsze, bardziej aromatyczne o gorzkawym, niekiedy orzechowym wręcz aromacie. Historycznie zalety sałat poznano już w starożytnych Egipcie, Grecji i oczywiście Rzymie.


Insalata di radicchio

Radicchio już z nazwy jest bardzo włoska. Ja przepadam za jej zadziornym, pełnym wyrazistości smakiem, a do tego jeszcze kolor! Moja interpretacja z kurczakiem z powodzeniem może zastąpić pełny posiłek. Przeważnie kurczaka przygotowuję wcześniej lub wykorzystuję resztki z zeszłego dnia.




(2 porcje)
3 łyżki octu balsamicznego
2 łyżki oliwy extra vergine
sól morska
świeżo mielony czarny pieprz
sałata radicchio w większości
inne twarde sałaty jako dodatek (lodowa, escarola)
15g przyrumienionych orzechów piniowych
20g startego na płatki parmezanu
1 duży lub 2 małe filety z kurczaka (opcja)

Na rozgrzaną patelnię wrzucić orzechy. Delikatnie podrzucając rumienić je, aż zaczną zmieniać kolor i będzie czuć ich aromat. Odstawić do wystygnięcia.

W zamykanym pojemniku lub słoiczku przygotować winegret z octu i oliwy extra vergine. Dodać sól i pieprz. Pojemnik lub słoik zamknąć, a zawartość porządnie wymieszać.

Porwać liście sałaty i ułożyć je na dużym tależu lub misce. Skropić częścią winegretu i delikatnie wymieszać. Wrzucić orzechy, płatki parmezanu i opcjonalnie kawałki filetu z kurczaka. Wszystko jeszcze raz wymieszać. Na koniec dodać resztę winegretu.

Zazwyczaj surowy filet z kurczaka kroję na kawałki, doprawiam wcześniej i odstawiam do lodówki na ok. 2 godziny, żeby przeszedł aromatem ziół i przypraw, potem grilluję go na patelni grillowej i odstawiam do wystygnięcia.



Insalata di rucola e popelmo

Rukolę darzę wielkim sentymentem. To pierwsza "inna" sałata, jaką w życiu jadłam. Zanim jej spróbowałam, znałam tylko popularną wtedy w Polsce sałatę masłową i jej nie znosiłam, bo uważałam ją za bezpłciowego flaka oraz mniej  popularną lodową, za którą przepadałam dzięki jej chrupkości i słodyczy. Rukolę poznałam w kuchni mediolańskiego domu mojego ojca chrzestnego. Na lunch jego żona Pia przygotowywała coś intensywnie zielonego i mieszała z czerwonymi pomidorkami cherry oraz z balsamico. Jaki to był szok, gdy rozgryzłam kilka listków i poczułam, jak w ustach rozlewa się ostra gorycz. Czyżby istniały sałaty o wyraźnym smaku? Wtedy pojęłam, że tak.









(2 porcje)
1,5 łyżki wyciśniętego soku z pomarańczy
1 łyżka oliwy extra vergine
2 łyżeczki octu winnego z czerwonego wina
2 łyżeczki startej skórki pomarańczy
sól morska gruboziarnista
pieprz świeżo mielony
1 duży grejpfrut czerwony oraz sok z niego
2 duże garście rukoli
30g podrobionego sera koziego
2 łyżki rozkruszonych przypieczonych orzechów laskowych


Orzechy laskowe utłuc na mniejsze kawałki w moździerzu. Nie miażdżyć. Na rozgrzaną patelnię wrzucić orzechy. Delikatnie podrzucając rumienić je, aż zaczną zmieniać kolor i będzie czuć ich aromat. Odstawić do wystygnięcia.

Za pomocą noża obrać grejpfruta odkrawając po jednym plasterku z góry i z dołu tak, by ukazał się miąższ (sposób szefów kuchni na obieranie owoców cytrusowych). Ustawić owoc pionowo. Tnąc z góry do dołu odkroić skórkę oraz biały miękisz. Delikatnie wykrawać między błonkami poszczególne cząstki. Po  ich oddzieleniu z reszty owocu wycisnąć sok. 

W misce przygotować winegret z soku z pomarańczy, oliwy, octu winnego i skórki pomarańczy. Doprawić do smaku solą i pieprzem. Wymieszać za pomocą trzepaczki. Do winegretu delikatnie włożyć cząstki grejpfruta, aby go trochę wchłonęły. Wlać też sok z grejpfruta.

Wyjąć grejpfruta z sosu. Na talerz lub miskę wrzucić rukolę i cząstki grejpfruta Zalać wszystko winegretem. Dodać kozi ser i orzechy laskowe. Delikatnie wymieszać.

Obłędne!
























czwartek, 20 września 2012

Wakacyjne wspomnienia

Z nadejściem września zaczęłam moje wakacje. Były boskie, bo to wakacje marzeń - jeżdżenie samochodem po Włoszech.

Włochy są wyjątkowo bliskie mojemu sercu, albowiem mam za ojca chrzestnego Giorgio'a - Włocha z krwi i kości. Wraz z rodziną miałam kiedyś zamieszkać w Mediolanie. Plany nie wyszły, ale nie przeszkodziły w częstej eksploracji urzekającego piękna tego kraju, poznawaniu ludzi, zwyczajów i oczywiście kuchni z różnych regionów od Piemontu po Palermo.

Zawsze moimi przewodnikami byli Giorgio i jego przyjaciele. Ja jednak kiedyś obiecałam sobie, że przyjadę tu z moimi przyjaciółmi i będziemy sami snuć się  po uroczych zakątkach Italii. Właśnie zrealizowałam ten plan i jest bosko.  

Z utęsknieniem czekam na kolejne wakacje...