poniedziałek, 6 sierpnia 2012

Eatvestigation: Super-warzywo. Pomidor.


Każdego roku przychodzi taki moment, że za sprawą pomidorów dostaję świra. Kiedy idę na bazar i widzę ten zalew pomidorowy, ledwo się powstrzymuję. Najchętniej kupiłabym je wszystkie zwłaszcza, że odmian pomidorów jest dziś multum, a każda oznacza inne wyzwanie kulinarne. Czytałam, że statystyczny Polak zjada rocznie 10 kg pomidorów. Chyba jestem grubo poza statystyką wciągając w sezonie taką ilość na miesiąc. Kupuję po 3 kg pomidorów tygodniowo i wierzcie mi, że szybko znikają, ponieważ nie mogąc się oprzeć pokusie podjadania, chwytam pomidor za pomidorem, ilekroć koło nich przechodzę. Ale nic sobie z tego nie robię, bo w 100g pomidorów jest raptem 15-30 kcal, co ma się nijak do korzyści z nich płynących!



Jak kupować pomidory? Oczywiście najlepsze są u szczytu sezonu letniego. Najsmaczniejszy pomidor jest dojrzały przy gałązce, ma intensywny czerwony kolor oraz charakterystyczny zapach. Zapach świadczy o tym, że pomidor dojrzewał na słońcu, a nie był zerwany jako zielony. Koniecznie trzeba dowiedzieć się, czy upatrzone pomidory są gruntowe, bo niestety i w środku  lata sprzedaje się wersje szklarniowe, a te pewno były traktowane środkami owadobójczymi, sztucznymi nawozami, chemią grzybobójczą, opryskiwane konserwantami, pędzone etylenem czy nastrzykiwane mocznikiem.... więcej wymieniać nie będę. Pomidor nie powinien mieć żadnych plam, bo mogą one świadczyć o pleśni, a ta jest silnie rakotwórcza. Poza malinowymi, których to naturalna barwa, nie kupujmy pomidorów różowych - zawierają toksyczną tomatynę.

Pomidory mają specjalne miejsce w moim sercu - ze względu na swój smak,  nieskończone możliwości zastosowania w kuchni i dlatego, że są mega-zdrowe. Tak to już  jest z owocami i warzywami, że im bardziej intensywny kolor mają, tym są większymi przeciwutleniaczami, które to w naszym organizmie zwalczają wolne rodniki. Nie zamierzam się rozwodzić na tematy biol.-chem., ale myślę, że terminy te wpisały się już w nasze czasy. Pomidory zawierają potężny antyoksydant zwany likopenem - chroni przed chorobami układu krwionośnego, rakiem oraz opóźnia proces starzenia. Udowodniono, że spożywanie 55g koncentratu pomidorowego dziennie zapobiega szkodliwemu działaniu promieniowania UV - w praktyce chroni przed poparzeniami słonecznymi. Poza tym pomidory są źródłem podnoszącej odporność wit. C, chroniącej przed starzeniem wit. E, wzmacniającej układ nerwowy wit. B oraz pozytywnie wpływającej na wzrok wit. A, a dodatkowo zawierają wapń, magnez, żelazo i potas. Bomba zdrowia! Co więcej - jako jeden z nielicznych produktów poddane obróbce termicznej są zdrowsze po przetworzeniu niż na surowo, bo ilość likopenu się zwiększa.  A zatem zjedzmy pomidory w każdej możliwej postaci!

Przepyszne faszerowane pomidory na ciepło




(na 4 porcje)
1 szklanka makaronu orzo
1 łyżka oliwy extra vergine
2 ząbki czosnku
1 duża czerwona cebula
1 świeża papryczka chilli
8 suszonych pomidorów
6 oliwek Kalamata lub ok. 12 zwykłych czarnych
szczypta brązowego cukru
garść liści bazylii
1/3 szklanki posiekanej natki pietruszki
4 duże, okazałe pomidory
1/2 szklanki porwanej odtłuszczonej mozzarelli
sól morska i pieprz

To przepis prosty, zdrowy i fajny, ponieważ daje się na wiele sposobów modyfikować. Na przykład makaron orzo  można wymienić na dziki ryż lub kaszę. Danie wykorzystuje różne postaci pomidorów - smażone/gotowane oraz suszone dla wzmocnienia smaku. Jest wolne od złego cholesterolu :).

Rozgrzać piekarnik do 190 stopni. Pomidory umyć. Odkroić po jednym grubym plastrze od strony szypułki. Powstałe kapelusze zostawić do dekoracji. Zagotować wodę na makaron, osolić. Wsypać makaron i poczekać aż woda z powrotem się zacznie gotować. Odcedzić i odstawić. Na patelni rozgrzać oliwę, zmniejszyć ogień, wrzucić czosnek, a po minucie cebulę oraz chilli. Poczekać, aż wszystko się zeszkli. Z pomidorów wydrążyć środek bezpośrednio na patelnię z czosnkiem, cebulą i chilli. Dodać suszone pomidory, oliwki i w zależności od potrzeby szczyptę brązowego cukru. Chwilę dusić do momentu, aż miąższ pomidorów zacznie się rozpadać, a większość płynu wygotuje. Wtedy wrzucić porwane listki bazylii oraz posiekaną natkę. Doprawić na koniec solą i pieprzem według uznania. Wyłączyć kuchenkę, a sos wymieszać z makaronem. Napełnić farszem pomidory. Na wierzch każdego ułożyć porwaną mozzarellę. Żaroodporne naczynie wysmarować oliwą, ułożyć w nim pomidory, a obok odkrojone z nich kapelusze z szypułkami. Piec 20 minut.

Świeże faszerowane pomidory


 

(na 2-4 porcje)
4 pomidory Lima (odmiana podłużnych)
1/2 fenkułu
6 anchois
200g rukoli oraz trochę radicchio
100g ricotty
100g puszka  tuńczyka w sosie własnym
100g twarożku koziego
świeże zioła (bazylia, estragon, tymianek)
3 łyżki oliwy extra vergine
sok z 1/2 cytryny
szczypta płatków chili
sól morska i pieprz

Po przygotowane w ten sposób plastry pomidorów można sięgać jeden za drugim. Zbliżony kolor obydwu farszów sprawia, że trafiony smak pozostaje niespodzianką do samego końca.

Na pierwsze nadzienie wymieszać ricottę z tuńczykiem. Dodać rozgniecione uprzednio kapary i pokrojone drobno fileciki anchois. Doprawić solą i pieprzem. Na drugie nadzienie wymieszać twaróg kozi z ziołami. Doprawić. Farsze wstawić do lodówki, by się porządnie schłodziły. W międzyczasie przekroić w poprzek na pół pomidory, wydrążyć miąższ. Oliwę wymieszać w sokiem z cytryny, płatkami chilli i solą. Porwać rukolę, radicchio pokroić w paseczki, a fenkuł w cienkie plasterki. Sałaty oraz fenkuł połączyć dressingiem w salaterce zostawiając trochę do skropienia pomidorów. Po ok. 20 min. wyjąć z lodówki farsze. Napełnić nimi połówki pomidorów, które następnie pokroić na grube plastry. Ułożyć je na wierzchu sałaty i skropić reszta dressingu.  



4 komentarze:

  1. Cudownie ze podalas przepisy na pomidory Dzieki tobie poznalam walory pomidorow i ich zdrowotny wplyw na organizm Nie przypuszczalam ze zwykly pomidor jest tak niezwykly W sobote mam babskie spotkanko zaskocze swoje kolezanki twoimi faszerowanymi pomidorami Przepisy sa bardzo smakowite

    OdpowiedzUsuń
  2. Pomidor to warzywo, które cenię najbardziej w lecie z pośród wszystkich dostępnych na targu produktów. Nie wyobrażam sobie śniadania bez kanapki zwieńczonej właśnie pomidorem. Inne produkty np. ogórek, papryka, rzodkiewka mogą dla mnie nie istnieć w tym czasie. Najważniejszy jest pomidor. Jego pyszny smak i mnogość alternatyw jego spożycia jest niezaprzeczalna. Nie jestem jakimś specjalistą w dziedzinie gotowania, ale wiem, że dodanie pomidora do sałatki, jajecznicy, kanapki, pizzy itd. wniesie sporo oryginalnego smaku do każdej potrawy. Z twojego bloga dowiedziałem się sporo danych dotyczących zdrowotnych właściwości pomidora, o które nie podejrzewałem tego „czerwonego osobnika”. Informacje, które zdobyłem jeszcze bardziej kierują mnie do zwiększonej konsumpcji pomidora i próby rozwijania moich kulinarnych umiejętności. Dzięki. Tak trzymaj!

    OdpowiedzUsuń
  3. Prawda, pomidor jest warzywem niezastąpionym. Jest też warzywem uniwersalnym, bo można czynić z niego cuda smakowite. Ale myślę sobie, że jednego szkoda. Czego? Dawnego prawdziwego, cudownego w smaku pomidora zerwanego z krzaka. Może nie wszyscy znają ten smak - wiem nowe technologie, nowe odmiany, ok, ale to wszystko nie to. Dziś pomidorów zatrzęsienie, ale tego tradycyjnego nie ma. Nawet słynne malinowe to nie te same w smaku co zwyczajny i prawdziwy;jem je pod różną postacią ale czuję niedosyt smaku tradycyjnego pomidora. I smutek jest większy, bo nowe odmiany wszystkich warzyw i owoców dziś przegrywają z tymi tradycyjnymi. Mają swoje walory owszem, ale smakowo z tymi dawnymi niestety przegrywają.

    OdpowiedzUsuń
  4. pomidory faszerowane na ciepło - zrobiłam z małymi modyfikacjami, bo nie wszystko było w lodówce, a leniwa jestem jeśli chodzi o zakupy w deszczowej aurze - makaron zastąpiłam dzikim ryżem (choć makaron orzo już zakupiłam i pewnie następnym razem właśnie on zostanie użyty) a świeże papryczki chilli suszonymi (tu trochę przedobrzyłam, bo nie wiedziałam że suszone takie ostre są) - wyszło pycha

    OdpowiedzUsuń